[ WSTECZ | SPIS TREŚCI | NEXT ]     

» 'UMARŁEM W TWYCH RAMIONACH DZIŚ WIECZOREM' «

Nasz Naczelny doprowadzi mnie do szału! Jeżeli ktoś z Was ma ochotę na małe morderstwo i babranie się we flaczkach, to zapraszam, bo mam zamiar troszkę poznęcać się nad Sleeskee'm… Żeby zlecić mi napisanie czegokolwiek na następny dzień… No co za sadysta! I zaznaczam, że to nie pierwszy raz. Ja mu naprawdę coś urwę, więc dziewczyny, jeżeli liczycie na mały romansik z nim, to podrywajcie go póki ja go nie dopadnę, bo potem na niewiele się przyda. Żeby być sprawiedliwą, powiem, że daję Wam miesiąc, a potem będzie małe urywano.

Ale nie o tym miałam pisać. Cutting Crew… Gratuluję wszystkim, którzy od razu pomyśleli: 'O matko! A ona znowu zaczyna o starociach pisać', bo rzeczywiście ten zespół do młodzików nie należy. Lecz kto z nas nie wspomina z łezką w oku tamtych pięknych i kolorowych lat '80 i '90? A że to OLDSQL, to nie marudzić, tylko zwiedzać nasze strony!! A teraz drogi czytelniku krzyknij głośno: 'Durna blondynko przestań ględzić i przejdź do rzeczy!!'. No proszę podziałało. Jaką Ty masz moc.

Dla każdego, kto nie jest do końca przekonany o sile Przeznaczenia, historia Cutting Crew może stać się interesująca, gdyż jest to kapela, która powstała prawie wyłącznie dzięki niesamowitym wydarzeniom. Mimo, że Panowie zaistnieli jako zespół tylko na kilka lat, by mogli zabłysnąć w takiej formie, jak to zrobili, potrzebowali o wiele więcej lat indywidualnych przedsięwzięć. A Panami tymi byli: Nick van Eede, Kevin MacMichael, Colin Farley i Martin 'Frosty' Beedle. Nie wypada pominąć klawiszowców: Tony Moore i Peter John Vettese. Droga do Cutting Crew dla każdego z nich była łańcuchem zbiegów okoliczności, o ile w nie wierzyć. Główny wokalista, Nick van Eede, zaczął swoją przygodę z muzyką już w latach siedemdziesiątych, kiedy to został, dzięki swojemu menedżerowi, Chasowi Handlerowi (tak tak, temu z The Animals), wysłany do, proszę państwa kolebki wszelkich idiotyzmów na tym świcie, Polski, jako support dla Slade. Następnie zapraszano go na wiele koncertów, by supportował takie gwiazdy, jak David Essex, Hot Chocolate i Alan Price. Ale wciąż miał jedno niespełnione pragnienie: własny zespół. Wtedy nadszedł czas The Drivers. Nawet nieźle im szło na rynku, mieli kilka hitów i wyruszyli w trasę po Kanadzie. Wtedy właśnie los zetknął Nicka z Kevinem, który w tamtym czasie współtworzył Fast Forward, kapelę, która miała supportować driversów (cóż za paradoks). Pod koniec trasy Kevin znał kawałki The Drivers na tyle dobrze, że był zapraszany do grania z nimi jako druga gitara. Jednak po całej imprezie każdy z Panów poszedł w swoją stronę. Driversi wrócili do Wielkiej Brytanii i wkrótce potem zespół rozpadł się, a Nick wyjechał ponownie do Kanady i zaczął pracę nad własną muzyką. Znalazł Kevina i zaproponował współpracę, ale Fast Forward miało właśnie rozpocząć kolejną trasę.

I tu znów podziałało Przeznaczenie. Tuż przed rozpoczęciem koncertowania, kapela miała wypadek samochodowy. Kevin był jedynym, który wyszedł z niego bez szwanku. Także Kevin zwinął manatki i wyjechał z Nickiem do Toronto, no i zaczęli pracować nad swoimi kawałkami. Stwierdzili, że czas najwyższy skompletować muzyków i zaistnieć jako kapela. Zaczęły się przesłuchania.

W tym momencie pojawia się w naszej historii nowy bohater pozytywny, mianowicie Martin Beedle. Jeszcze jako szczeniak perkusista zjechał kawał świata, grając niemal wszędzie. A gdy tak się wyżywał na garach w pubie w Lewisham, został zauważony przez czwartego członka (jak ja lubię to słowo) ekipy Cutting Crew, Colina. Jak ten się wbił w interes Nicka i Kevina? Otóż: Hiszpania, piękny zamek, śliczne panienki i… i Colin grający dla nich serenady. Wyżej wymienieni Panowie usłyszeli, jak Farley potrafi pieścić basówkę i z marszu wzięli go pod swoje opiekuńcze skrzydła.

A reszta, jak mówią Panowie, to historia. W 1985 Cutting Crew zgłosiło się do Siren Records z hiciorem, przy którym bawiłam się świetnie nawet wiele lat później (co tu gadać i dziś się przy nim dobrze bawię) '(I just) Died In your arms tonight', czyli w wolnym tłumaczeniu '(ja tylko) umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem'. Potem był drugi singiel 'I've Been In love before', którego premiera zbiegła się z wydaniem albumu 'Broadcast'. Następnie wielkie tournee. Po prostu bajka.

Teraz mało kto pamięta nazwę tego zespołu, ale 'umierający w twych ramionach dziś wieczorem' jest tak naprawdę nieśmiertelny. Kolejne pokolenia zachwycają się tym kawałkiem. Nasi rodzice szaleli przy tych rytmach, gdy tylko się pojawiły, myśmy to słyszeli od samego urodzenia, a dzieciaki wciąż się przy tym bawią na sylwestrach, balach i imprezach. To po prostu nieodparty czar tamtych osiemdziesiątych lat, pełnych kiczu i tandety, ale z najwyższej pułki. Osobiście uwielbiam tamte lata, choć byłam wtedy jeszcze paluszkiem, ale pamiętam. Zresztą 'umarlak' był dopiero początkiem kariery Cuttingów. Oni tworzą proszę Państwa do dziś, tyle, że nie razem i raczej nie tak ostentacyjnie, jak kiedyś.

Ogółem rzecz biorąc, polecam gorąco ich stare płyty wszystkim tym, którzy lubią się dobrze bawić przy starych przebojach i chcą sobie powspominać tamte czasy. Żeby ułatwić Wam sprawę podam Wam dyskografię Cutting Crew, żebyście od razu mogli przystąpić do poszukiwań tytułów.

ALBUMY:
'Broadcast' (1986)
'The Scattering' (1989)
'Compus Mentus' (1992)

Poza tym są jeszcze kompilacje:
'The best of (greatest hits)' z 1993
'Back 2 back hits: Cutting Crew with Jonny Hates Jazz' (1999)
a także soundtracki:
'White water summer' z kawałkiem 'Life in a dangerous time' (1987)
'Can't buy me love' i pamiętny 'One for the mockbird' (1989)
'Never been kissed' i tu pojawił się 'umarlak' (1999).

Poza tym podam Wam jeszcze adres strony, na której znajdziecie prawie wszystko o Cutting Crew i dalszych losach chłopaków. Jeżeli interesują Was płyty solowe ekipy, to tytuły też się tam znajdą, więc w razie czego jazda na www.tgilmore.com/cc/index.html.

A teraz zapraszam Was do wspólnej zabawy. Jak widzicie niżej jest tekst 'umarlaka', więc nie wstydźcie się i pośpiewajcie ze mną! Jak macie odwagę i możliwość, to nagrajcie się i podeślijcie mi, a nagroda Was nie minie. No to śpiewamy:

'(I just) Died in your mars tonight'

Oh I, I just died in your arms tonight
It must have been something you said
I just died in your arms tonight

I keep looking for something I can't get
Broken hearts lie all around me
And I don't see an easy way to get out of this
Her diary it sits on the bedside table
The curtains are closed, the cats in the cradle
Who would've thought that a boy like me could come to this

Oh I, I just died in your arms tonight
It must've been something you said
I just died in your arms tonight
Oh I, I just died in your arms tonight
It must've been some kind of kiss
I should've walked away, I should`ve walked away

Is there any just cause for feeling like this?
On the surface I'm a name on a list
I try to be discreet, but then blow it again
I've lost and found, it's my final mistake
She's loving by proxy, no give and all take
'cos I've been thrilled to fantasy one too many times

Oh I, I just died in your arms tonight
It must been some kind of kiss
I should`ve walked away, I should1ve walked away

It was a long hot night
She made it easy, she made it feel right
But now it's over the moment has gone
I followed my hands not my head, I know I was wrong

Oh I, I just died in your arms...

(tłumaczenie dla tych, którzy nie do końca znają angielski)(Liz nalegała by to tłumaczenie było w wersji superdeformed więc nie poprawiam :) - sleeskee)

Och ja, ja tylko umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem
To musiało być coś co powiedziałaś
Ja tylko umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem.

Utrzymuję patrzenie na coś czego nie mogę dostać
Złamane serca kłamią wokół mnie
I nie widzę łatwej drogi by wyjść stąd
Jej pamiętnik siedzi na odłóżkowej stronie stolika
Zasłony są zamknięte, (te określone) koty w kołysce
Kto by pomyślał że (ten nieokreślony) chłopiec jak ja mógł dojść do tego

Och ja, ja tylko umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem
To musiało być coś co powiedziałaś
Ja tylko umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem
Och ja, ja tylko umarłem w twoich ramionach dziś wieczorem
To musiał być jakiegoś rodzaju pocałunek
Powinienem był chodzić daleko

Czy jest tam jakaś tylko przyczyna dla czucia się tak?
Na wyglądzie zewnętrznym jestem imieniem na liście
Próbuję być wkładką higieniczną, ale potem dmucham to ponownie
Zgubiłem i znalazłem, to mój ostateczny miss brać (a sorty tam jest jedno 's', więc błąd)
Ona jest kochanie przez pomocnik, nie dać i wszystko brać
Bo ja byłem przyprawiony o dreszcz emocji do fantazji raz za dużo czasów

Och ja, ja tylko umarłem w twoich ramionach…

To była długa gorąca noc
Ona zrobiła to łatwym, ona zrobiła to czuć dobrze
Ale teraz to jest skończone ten moment był odszedł
Ja śledziłem swoje ręce nie moją głowę, ja wiem ja byłem zły

Och ja, ja tylko umarłem w twoich ramionach…

Nic dziwnego, że to był hit! Nikt nie mógł zrozumieć, o co chodziło autorowi, więc po prostu każdy śpiewał ten kawałek. No to ja też chyba zrobię karierę.Pozdrowienia dla wszystkich.

LIZ



[ WSTECZ | SPIS TREŚCI | GÓRA | NEXT ]