Zwiastun Mortal Kombat 11: Aftermath z mnóstwem nowego contentu

Nie tylko nowe postacie, których się spodziewaliśmy, nie tylko kontynuacja wątku fabularnego, czym studio NetherRealm zaskoczyło nas w teaserze. Szybko MK11 nie odstawimy…

Patrząc na dotychczasowe poczynania NetherRealm Studios powoli by zamykało temat i brało się za kolejną odsłonę Injustice. Wraz z nowymi i powszechnie zaakceptowanymi praktykami DLC, które podtrzymują bijatyki przy życiu poprzez dalszy ich rozwój, nie ma już takiego pośpiechu w szukaniu kolejnego zarobku. Co więcej: w styczniu 2021 roku ma odbyć się premiera najnowszego filmu aktorskiego Mortal Kombat, do którego zdjęcia ukończono przed pandemią wirusa – z pewnością studio będzie chciało wesprzeć także i ten projekt swoją bytnością i regularnym hajpowaniem.

W nowym zwiastunie widzimy przede wszystkim dalsze losy bohaterów już po starciu z Kroniką, gdy okazuje się iż stworzenie idealnego świata nie jest możliwe bez jej korony. Tu wkracza nasz stary znajomy Shang Tsung, który oferuje swoją pomoc i sugeruje podróż w czasie aby artefakt odzyskać. To, co mogło się zatem zdawać zakończeniem sagi Mortal Kombat, jaką znamy, jest raptem początkiem kolejnej ścieżki pełnej wyzwań. Klocki mogą być jeszcze na wiele sposobów poprzestawiane…

W gameplay’u widzieliśmy mnóstwo nowych plansz, a niektóre z nich zdawały się być znajome i – co istotne – powracają Stage Fatality, czyli wykończenie rywala przy pomocy lokalnego krajobrazu. Zapowiedziano klasyczne stroje dla Frost (Deadly Alliance), Scorpiona (MK9) i Sub-Zero (Deception). Pod koniec, ku uciesze fanów klasyki z dystansem, ukazano nam także comeback Friendshipów. Oprócz zaprezentowanego Scorpiona Ed Boon na swym Twitterze ukazał także cieszynkę Sub-Zero:

Na koniec kilka słów o postaciach: powracają legendy, jak to nam ładnie zakomunikowano. Fujin, Bóg Wiatru, debiutował w Mortal Kombat 4, a poza tym swą obecnością zaszczycił jeszcze tylko MK: Armageddon – trochę nam zatem przyszło na niego czekać. Nieco więcej szczęścia miała Sheeva – debiutowała w MK3, bywała tu i ówdzie, a ostatnim jej występem był Mortal Kombat 9 z 2011 roku. Największą atrakcją jednak okazała się gościnna postać, jaką był Robocop – Ed Boon potwierdził już, iż głosu udziela mu Peter Weller, a więc aktor grający go w pierwowzorze filmowym. Najbardziej pożądaną postacią wśród fanów zdaje się być Ash Williams z Evil Dead (Martwe zło), aczkolwiek nawet jeśli jest on w planach to wrzucenie go w taki miks informacji w powyższym trailerze nie oddałby mu należnej uwagi – jak już, to zostanie zapowiedziany osobno. Co natomiast z potencjalną piątą postacią? Nie wydaje się, aby Ed Boon ugiął się i dał Mileenę, a więc być może to będzie okazja aby zaprezentować światu… wojownika z nowego filmu Mortal Kombat? Jak wiemy z informacji, pojawić się ma nowa główna postać, za której to losami podczas turnieju mamy się przejmować najbardziej w najnowszej adaptacji. Kto wie, może nawet zbiegłoby się to ze zwiastunem samego filmu…?