Całkiem miły bonus od Bethesdy. Ludzie, którzy szarpną się na pre-order opóźnionego o kilka miesięcy nowego Dooma załapią się też na port klasyka z Nintendo 64.
Jakiś czas temu informowaliśmy o obsuwie wyczekiwanego Doom Eternal, który spotkał się z bardzo ciepła reakcją graczy. Bonus jest miłym gestem ze strony wydawcy, co jest wskazane, biorąc pod uwagę, że Bethesda wystawiła cierpliwość graczy na ciężką próbę, przy okazji marki Fallout, której najnowsza, wieloosobowa odsłona doczekała się płatnego abonamentu z opcją premium.
Wersja Dooma opracowana na konsolę Nintendo 64 przez Midway była czymś więcej niż portem. Jest to całkowicie nowa wersja gry, wydana na japońską konsolę w 1997 roku. Gra wyglądała inaczej, miała inne poziomy, ale główna zasada pozostała ta sama – Doom Marine, demony, giwery i destruktywna kakofonia wynikająca z obecności tych trzech elementów w bezpośrednim towarzystwie pozostałych.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.