Powrót do korzeni FPS wraz z premierą Ion Fury

Pamiętacie czasy, gdy shootery zamiast męczyć bułę czczymi historyjkami dawały arsenał pukawek do łapy i wystawiały hordy wrogów pod celownik? 3D Realms pamięta…

Pod czujnym okiem Trójwymiarowych studio Voidpoint stworzyło rasowego FPS’a w staroszkolnej oprawie, do złudzenia przypominającej klimaty rodem z Duke Nukem 3D. Niedaleko jednak pada jabłko od jabłoni, gdyż główna bohaterka – Shelly Harrison – miała wspierać Księcia w niedoszłej kontynuacji jego przygód. Po drugiej stronie barykady stoi imć Jadus Heskel, doktorek mający obsesję na punkcie cybernetyki, oraz oczywiście dominacji nad światem, toteż spuścił ze smyczy na ulice Neo DC członków swego kultu cybernetycznego. Jeśli imiona postaci brzmią wam znajomo to być może mieliście okazję siać zamęt w tym uniwersum – Ion Fury to prequel Bombshell, izometrycznej strzelanki z 2016 roku od Interceptor Entertainment pod skrzydłami 3D Realms.

Gra śmiga na silniku Build, a więc nie symuluje retrogaming a korzysta z tych samych dobroci co DN3D, Shadow Warrior czy Blood, ulepszając zabawę o dzisiejsze niezbędniki tj. headshoty, fizykę czy autosave’y. Ręcznie projektowane mapy z kilkoma ścieżkami ukończenia, masa różnorodnych giwer i przeciwników, znajdźki, sekrety, a nawet edytor map – wszystko to pachnie starą, dobrą rozwałką z pentiumowych lat.

Profil gry w serwisie Steam: LINK

Profil gry w serwisie GOG: LINK

Trailer na rozgrzewkę: