O ile nie posądzimy Jackiego Chana i Chrisa Tuckera o trolling, to czwarta część napakowanej akcją serii wydaje się być już przesądzona.
Informacje z świata kina przekazywane przez aktorów za pośrednictwem mediów społecznościowych to już chleb powszedni. Tym razem Chris Tucker używając swojego konta na Instagramie wrzucił w obieg dość wymowne zdjęcie:
O ile obaj panowie nie są na zdjęciu w trakcie zamawiania czterech piw to interpretacja wydaje się być jasna.
Ostatnia część Godzin Szczytu została wydana w 2007 roku. Ponad dekadę później aktorzy mają kolejno 47 lat (Tucker) i 65 wiosen (Chan). Ekipę filmową prawdopodobnie będzie trzeba zasilić sztabem masażystów, kręgaży i kimś z defibrylatorem. Bardziej palącą kwestią jest jednak reżyser. Brett Ratner, który pełnił honory przy poprzednich trzech filmach nie współpracuje już z Warner Bros, w wyniku piętrzących się oskarżeń o nieobyczajne zachowanie wobec pracujących pod nim aktorek. Na razie nie wiadomo, kto zajmie się realizacją filmu.
UPDATE >>> firma reprezentująca Jackiego Chana wydała dzisiaj oświadczenie, zgodnie z którym wszelkie plotki na temat udziału aktora w sequelach Rush Hour, czy Karate Kida nie mają pokrycia w rzeczywistości. Wydaje się więc, że wczorajszy post na Instagramie należy odczytywać jako żart… lub przedwczesne ujawnienie projektu.
Oświadczenie można przeczytać tutaj.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.