Dwa filmy i gra – wszystkie są horrorami i każda wykorzystuje postać Myszki Miki. To efekt znalezienia się gryzonia w domenie publicznej.
Tak jak większość własności intelektualnej, również Myszka Miki w końcu straciła ochronę płynącą z praw autorskich i stała się dobrem wspólnym. Ale nie do końca. Ochronę straciła powstała prawie 100 lat temu kreskówka, w której Miki debiutował: Parowiec Willie. Podobnie jak w przypadku Kubusia Puchatka nie trzeba było długo czekać na efekty i wizytówka Disneya również zawędruje na ekrany, by postraszyć trochę widzów i graczy.
Pierwszym projektem jest Infestation: Origins. Gra, która ewidentnie silnie inspiruje się wiekową już creepypastą “Opuszczone przez Disneya“. stawia nas w roli eksterminatorów zjawisk paranormalnych, zaś pokrętna i wypaczona wersja Mikiego będzie jednym, z głównych przeciwników. Trailer sugeruje rozgrywkę kooperacyjną na modłę bardzo popularnego ostatnio Lethal Company.
Trailer:
Pierwszy z powstających filmów trochę zalatuje najnowszą odsłoną cyklu Five Nights at Freddy, Security Breach bo zabiera nas do wielkiego salonu gier, gdzie grasuje rozwścieczona maskotka. Twórcy zapowiadają miks komedii i horroru. Co ciekawe w zajawce Mickey’s Mouse Trap dosyć sporo czasu poświęcono wspomnianej kreskówce Disneya, Steamboat Willie.
Trailer:
Stawkę zamyka drugi film, o którym wiemy tylko tyle, że… powstaje. A przynajmniej tak twierdzi serwis Variety.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.