Niekontrolowane wycieki zmusiły Capcom do zmiany strategii promocyjnej ich flagowej bijatyki, przez co na tegorocznym Tokyo Game Show sporo się w temacie działo.
Bez wątpienia Street Fighter 6 prowadzony jest w kierunku nowego otwarcia serii – nie tyle rebootu, gdyż fabuła kontynuuje wydarzenia z poprzednich części, a wykonania odważnego kroku ku rozwojowi marki. Po problemach deweloperskich SF5 jest co odbudowywać, toteż nie dziwi iż twórcy poszli w stronę wyraźnych tonów i odważnych redesignów aby zaznaczając progres pokoleniowy odciąć się od starszych edycji. Jedną z kluczowych decyzji było postawienie na stylistykę miejską, zejście na poziom ulicy, życia wśród różnorodności dzielnic – z tym się właśnie Uliczny Wojownik w swych korzeniach kojarzył, a w pewnym momencie drogi usłanej sukcesami gdzieś się to zagubiło. Nową wizję idealnie obrazuje filmik otwierający tryb World Tour:
World Tour ma być główną atrakcją najnowszej odsłony, co jest wyraźnym sygnałem zmiany polityki względem odbiorców. Do tej pory kolejne Street Fightery opierały się na tradycyjnej dla bijatyk rozgrywce arcade’owej, a ostatnimi latami główny nacisk postawiono na zabawę sieciową i scenę e-sportową. Wystarczy przypomnieć, iż SF5 wystartował jedynie z trybem online aby zdążyć z obsługą turnieju, a wątek fabularny dodano pół roku po premierze gry. Ścieżkę dla współczesnych mordobić sukcesywnie wytaczało od lat studio NetherRealm, które poprzez tryby Konquest w starych trójwymiarowych częściach Mortal Kombat zbierało doświadczenie, które zaowocowało stworzeniem niezwykle chwalonych i docenianych (zwłaszcza portfelem) trybów Story w MK9, MKX i MK11. Odejście od stricte kompetytywnego modelu bijatyk i zwrócenie się w stronę bardziej casualowego odbiorcy, który bardziej od pojedynków z innymi graczami ceni rozgrywkę singleplayer, staje się obecnie nowy trendem. Nie dziwi zatem, że nowe kierownictwo pionu bijatyk Capcom także udało się w tym kierunku.
Mnogość opcji przy kreowaniu naszego awatara jest pokaźna, bazując się nie tylko na selektorach i suwakach, ale i dużej ilości ciuszków do zdobycia podczas zabawy. Po stworzeniu własnego alter ego będziemy podróżować po różnych miejscach świata, eksplorując miasta, pojedynkując się z napotkanymi rywalami, wykonując zadania oraz ucząc się nowych technik od słynnych mistrzów uniwersum Street Fightera. Zabawę rozpoczniemy od Metro City, legendarnej miejscówki rodem z kultowego Final Fight, gdzie pod czujnym okiem Luke’a będziemy stawiać swoje pierwsze kroki reprezentując Buckler Security. To, w którą stronę pójdziemy z naszą bojową edukacją, będzie już wyłącznie zależało od naszych wyborów.
Jednocześnie potwierdzono osiemnastoosobowy roster, z którym gra wystartuje. Wśród powracających postaci znajdą się: Ryu, Ken, Chun-Li, Guile, E. Honda, Dhalsim, Blanka, Zangief, Cammy, Dee Jay oraz Juri, za łącznik generacji służy nam Luke, natomiast nową gwardię reprezentować będą Jamie, Kimberly, Manon, Marisa, Lily i JP. Na grafikach które wyciekły widzieliśmy większą ilość wojowników (m.in. Akumę), których przewidziano jako DLC, toteż Capcom był niejako zmuszony odkryć od razu wszystkie karty aby nie rozbudzać zbyt mocno oczekiwań.
Nasz awatar możemy później wykorzystać do wizyty chociażby w Battle Hubie, czyli miejscówce spotykania z innymi graczami z całego świata. Tu będziemy mogli wspólnie porozmawiać, poobserwować pojedynki, pograć w stare gry tj. Street Fighter 2 czy Final Fight, oraz oczywiście samemu stanąć do walki. Oprócz standardowych rozgrywek towarzyskich i rankingowych udostępnione zostaną także i tryby stricte do zabawy, modyfikujące (a wręcz łamiące) tradycyjne reguły.
Oficjalnej daty premiery ciągle brak – można jedynie się domyślać iż chodzi o luty 2023, gdyż najczęściej tego miesiąca bijatyki od Capcom debiutowały. Mając jednak na względzie problemy z SF5 ekipa zapewne czeka na to jak najnowsza odsłona wypadnie podczas beta testów, które zapowiedziano na 7-10 październik na PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Steam w crossplay’u. Dostępnych ma być osiem postaci do zabawy w siedmiu trybach.
Cały panel poświęcony Street Fighter 6 na Tokyo Game Show 2022 można obejrzeć tu:
Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.