Brak nowych funkcjonalności. Do spełnienia obietnic z przed premiery ma zbliżyć nas jedno dodatkowe auto, dwie nowe kurtki i alternatywny Johnny Silverhand.
Co prawda obiecano, że dostaniemy więcej darmowej zawartości, ale można założyć, że darmowe DLC ograniczą się do rzeczy kosmetycznych, jak nowe autka, broń, ubrania i podobne pierdółki. Dowiedzieliśmy się także, że CD-Projekt Red planuje wprowadzenie płatnych rozszerzeń do gry i prawdopodobnie w ich ramach możemy spodziewać się dodatkowych zadań, być może obszarów gry oraz tego, czego Cyberpunk 2077 potrzebuje najbardziej – nowych funkcjonalności, które pozwolą zbliżyć grę do tego, co polskie studio obiecywało przed premierą. Fakt, że będzie trzeba za to zapłacić dodatkowe pieniądze na pewno dodatkowo wkurzy sporą grupę graczy.
Pierwsze darmowe DLC trafią do sieci razem z kolejnym patchem już wkrótce. O zmianach w łatce oznaczonej numerkiem 1.3 możecie poczytać tutaj. Jest tego sporo – od naprawy questów, po kolejne zmiany w symulacji żyjącego miasta, mieszkańców, służb, po naprawę miejsc na mapie, gdzie gracz mógł się permanentnie zablokować.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.