Wiosna pełną gębą! Coś chyba nawet zaczęło kwitnąć w stosie butelek koło biurka. Piękne okoliczności przyrody idealne do podsumowania tygodnia!
Video:
Kolejne demko Resident Evil: Village
Tym razem poszwędamy się po zamku Dimitrescu. Trzydziestominutowa demonstracja pozwoli nam przejść się po gotyckim gmachu z barokowym wnętrzem kryjącym sporo budzących grozę niespodzianek. Ważące niemało, bo aż 10 gigabajtów demko postawi na naszej drodze sporo kreatur, które da się rozwalić przy użyciu odpowiedniej ilości ołowiu. Żeby nie było za wesoło po zamku kręci się także jedna z córek Lady Dimitrescu, która w nowym demie Resident Evil: Village jest bardziej siłą natury niż przeciwnikiem i jedyną deską ratunku będzie ucieczka.
Trailer:
Konami dłubie coś przy Castlevanii
A przynajmniej tak można sądzić biorąc pod uwagę nowe trademarki jakie firma zastrzegła na początku kwietnia. Dotyczą one serii Castlevania i gry Metal Gear Rising. Zastrzeganie zwrotów, czy stron internetowych to często pierwszy znak, że studio zaczęło tworzyć nowy tytuł, z drugiej strony zastrzeżone w Japonii trademarki mogą równie dobrze dotyczyć kolejnych automatów z kulkami Pachinko, albo jakiegoś mobilnego potworka, co nie zmienia faktu, że pogrążeni w letargu fani obu serii zaczęli z nieco większą nadzieją wyczekiwać tegorocznej edycji targów E3.
Kolejna podróż do Necromundy!
Ostatnia wycieczka do niższych poziomów miasta-kopca Necromundy w postaci taktycznej gry strategicznej Necromunda: Underhive Wars nie była do końca tym, czego oczekiwali fani gry bitewnej od Games Workshop. Brytyjski wydawca gier figurkowych ostatnio szafuje licencją więc będzie kolejne podejście do trzewi ogromnego, dystopijnego miasta. Necromunda: Hired Gun to FPS, który pozwala nam się wcielić w najemnika działającego w niższych poziomach miasta. Na dole przyjdzie nam się zmierzyć z gangami, fanatykami, genokradami i masą innego cholerstwa. W walce z tałatajstwem pomoże nam cybernetycznie zmodyfikowany pies i kupa sprzętu dobrze znanego fanom uniwersum Warhammer 40 000. Gra trafi do sprzedaży 30 czerwca.
Trailer:
CD-Projekt Red zgarnia kasę
Wbrew temu, co domorośli analitycy finansowi skrzeczeli w mediach społecznościowych polski producent dał radę dotrzeć do sporej liczby graczy z swoim niedoszłym arcydziełem. Wciaż łatany Cyberpunk 2077 trafił do prawie 14 milionów graczy i to tylko w 2020 roku. Gra miała premierę w grudniu więc wynik jest imponujący. Tym bardziej, że według oficjalnych informacji ilość zwróconych egzemplarzy gry mieści się w granicach 30 tysięcy, więc pomimo wycofania gry z sklepu PlayStation Store i poluzowania warunków zwrotu pieniędzy nie wygląda na to, by dość kiepski stan gry w momencie jej premiery doprowadził do znaczących konsekwencji finansowych dla CD-Projekt Red. Od czasu premiery Cyberpunk 2077 wydawca wypuścił dwa duże patche: 1.1 i 1.2, które jeszcze nie pozwoliły grze wrócić do sklepu PlayStation i mimo ich implementacji mechanika gry wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Marvel kręci nowego Kapitana Amerykę
Serial The Falcon and the Winter Soldier po pierwszym sezonie wprowadził fanów w nową fazę dla najbardziej amerykańskiego z amerykańskich bohaterów Marvela (jest tak amerykański, że jego kupa przybiera losowa kształt Statuy Wolności, hot-doga i samochodu Nascar). Sam Wilson wcześniej znany jako Falcon jest teraz następcą kapitana i najpewniej to on będzie gwiazdą następnego filmu z serii Kapitan Ameryka. Marvel tym razem postanowił rzeczywiście docenić seriale i scenarzysta przygód Falcona i Zimowego Żołnierza napisze także scenariusz do filmu.
Filmowcy robią dziwne rzeczy Sonicowi i reszcie
Kolejne zdjęcie uchwycone na planie Sonic the Hedgehog 2 rozbawiło fanów serii i pierwszego filmu. O ile atrapa dla Knucklesa przypomina ostatniego bossa w Doom 2, o tyle Tails wygląda na dziwnie ucieszonego dość niewygodną sytuacją, w której się znalazł.
They killed Knuckles 😭 pic.twitter.com/eq01mdk3yc
— LonelyGoomba (@LonelyGoomba) April 24, 2021
Lina Inverse zostanie V-Tuberką
Z okazji trzydziestolecia popularnego anime Slayers producenci postanowili odpalić imprezę, w której bohaterka, Lina Inverse zaśpiewa kilka piosenek znanych z różnych wersji Slayersów. Bilety najpewniej są już niedostępne, z racji że na event mający miejsce w trójwymiarowej przestrzeni VR Chat jest limit zaledwie 200 osób. Bohaterka ma promować wydarzenie na serwisie YouTube dołączając do ciągle rosnącego grona V-Tuberek.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.