W końcu otrzymaliśmy trailer pełną gębą nowego Legionu Samobójców, a w nim tonę akcji oraz prezentację, jak się zdaje, głównego antagonisty filmu.
Belle Reve to więzienie z największą liczbą zgonów w USA, acz nie dziwota, skoro trzyma się tu pod kluczem największych superantagonistów na świecie. Nie tylko ucieczka jest metodą na wolność: alternatywą może być przyłączenie się to zespołu Task Force X, wykonującego niemal samobójcze misje dla rządu. Wywiążą się z zadania, wrócą w jednym kawałku, a z ich kary zostanie ścięte 10 lat. Nad wszystkim czuwa bezlitosna Amanda Weller, gotowa w razie najmniejszej wątpliwości detonować bombę zamocowaną w karku delikwenta. Nie dziwi zatem, że w drużynie pozostali najtwardsi z najtwardszych: Bloodsport, Captain Boomerang, Peacemaker, King Shark, Ratcatcher 2, Savant, Blackguard, Javelin… oraz oczywiście Harley Quinn, nie zapominajmy o Harley!
Zwiastun odkrył kilka interesujących elementów z układanki Jamesa Gunna, a jedną z niespodzianek jest głos, jaki otrzyma King Shark: będzie to nie kto inny, jak Sylvester Stallone. Drugą z istotnych rewelacji musi być olbrzymia rozgwiazda ukazana pod koniec: wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia ze Starro – obcym, którego jedną z głównych umiejętności jest kontrolowanie innych istot. Nie można jednak deprecjonować udziału Thinkera, granego przez Petera Capaldiego – geniusz zła z pewnością nie będzie chciał pozostać bierny i służyć za wypełniacz czasu.
A na deser efektowny poster filmu:
Are you in? Watch #TheSuicideSquad trailer today! pic.twitter.com/4a9OSwyrH4
— The Suicide Squad (@SuicideSquadWB) March 26, 2021
Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.