Resistance Studio funduje nam powrót do korzeni rozrywki arcade’owej, gdzie najbardziej liczą się zwinne paluchy i wyśrubowany wynik na liście chwały.
Choć od arcade’ówek nie wymagamy bogatego wątku fabularnego, to zawsze mile widziana jest nić wiodąca przez kolejne etapy rozgrywki, splatająca nam klimatem zabawę. Tym razem przygoda wiedzie nas na nieznaną planetę, na której główne bohaterki muszą przymusowo lądować. Pech chciał, że w trakcie przeglądu technicznego z wizytą przybyli lokalni mieszkańcy. A że nie byli pozytywnie nastawieni, to zajumali nam niezbędne do lotu części naszego statku kosmicznego. Naszym zadaniem będzie energicznymi pchnięciami wyperswadować oponentom chęć przywłaszczenia naszego mienia.
Prostokątna plansza: jest. Bloczki niezniszczalne i zniszczalne: są. Szwędający się w te i we wte niemilcy: obecni. Wszystkie elementy klasycznej arcade’owej rozgrywki, do jakich przyszło nam się przez lata przyzwyczaić w tego typu produkcjach, zostały zaserwowane w swej poczciwej, klasycznej formie. Sam tytuł jest trochę zwodniczy: owszem, przyjdzie nam to i owo popchać, jednakże ciągnięcia w grze nie uświadczymy (nawet w multiplayerze). Wprawiony w ruch pojedynczy bloczek można śliznąć w stronę wroga, aby go rozgnieść na ścianie, lub skomponować minimum trzy takie same kolory obok siebie aby uzyskać bonusa (ekstra punkty, blok do rzucenia, bombę obszarową etc.). Etap mamy zaliczony gdy pozbędziemy się zeń wszystkich potworów, a nasza zwinność zostanie oceniona gwiazdkami.
Plansze różnicują się głównie ilością i typami napotykanych przeciwników, których trzeba się będzie na bieżąco uczyć. Oprócz podstawowych szwędaczy są potwory blokujące laserami przejście, skaczące pomiędzy klockami, przyspieszające gdy nas widzą etc. Czasami trzeba się solidnie napocić aby skutecznie między atakującymi nawigować i ich niszczyć. Występują także i etapy stricte łamigłówkowe, w których timer jest wyłączony a liczba sposobów na przejście ograniczona, ot, bardziej to wtedy puzzle niż arcade. Fajnie różnicują zabawę, acz występują dosyć rzadko, mogłoby być ich więcej. Ostatnim wyzwaniem na koniec poszczególnych światów będą bossowie, i choć trzeba troszkę więcej wokół nich popracować aby zrozumieć patterny, to bardziej zmagamy się z własną koncentracją niż serwowanym zagrożeniem.
Każdy, kto miał przyjemność obcowania z produkcjami z lat 90. (zwłaszcza w latach 90.), od razu poczuje się jak w domu. Swojsko, sielankowo, nieagresywnie, w pełni kolorów z ograniczonej technologicznie palety. Czytelność to największa zaleta oprawy graficznej, co jest o tyle istotne, iż miejscami potrafi się zrobić naprawdę tłoczno – wtedy doceniamy mnogość charakterystycznych elementów ukrytych pod tymi kilkoma pikselami. Należy podkreślić, iż bardzo starannie zanimowano kluczowe elementy akcji, dzięki czemu od razu widzimy czy potworek nas zauważył tudzież kiedy na drodze pojawi się laser. Nie ma tu nieuczciwego elementu zaskoczenia, wszystko jest klarowne, a progres zależny jest wyłącznie od naszej manualnej sprawności.
Sympatyczna 8-bitowa muzyczka oraz dźwięki popierdujące przy zabawie klockami to wszystko na co możemy liczyć. Nie powiem, aby było ubogo czy skromnie, ot – rzekłbym nostalgicznie nawiązuje do czasów, gdy całą robotę wykonywał systemowy blipper. Co najważniejsze: nawet przy swej względnej monotonii w ogóle nam warstwa audio nie przeszkadza, nawet przy dłuższych posiadówkach. Kto wie, może relokacja nakładów pracy celowo poszła w inne składowe, gdyż przy tego typu grach każdy lubi puścić własną playlistę.
Sterowanie jest proste, aczkolwiek do samej nawigacji trzeba się przyzwyczaić. Wszystko przez nieco toporne zachowanie i spowolnioną reakcję postaci na wprowadzane imputy. Nie jest co prawda tragicznie, aczkolwiek możemy przez to zgubić sekundę lub dwie, tudzież zbyt wąsko wejść w zakręt i nie zdążyć się schować przed potworem. Da radę przywyknąć, wchodzą nam pewne nawyki, acz raczej tego nie pokochamy. To na szczęście jedyny wyraźny mankament w prowadzonej zabawie.
Cała magia gry tkwi w umiejętnym dozowaniu wyzwań. Początkowo chcemy jedynie zaliczyć etap, nie zważając na punktację czy ilość gwiazdek – samo narastające zagrożenie jest wystarczającym wyzwaniem, aby móc wciągnąć mimo wielu niepowodzeń. Im dalej w las tym wprawiamy się w przeżywalności, gdyż pomimo nieskończonej liczby kontynuacji wynik nam się wyzeruje gdy stracimy wszystkie życia. Gdy już będziemy zaprawieni w boju i wszystkich przeciwników mieliśmy na rozkładzie, to można większą uwagę zwracać na styl w jakim zaliczamy etapy. I to po prostu działa – w tej prostocie jest ukryta cała magia tej gry!
Choć sama w sobie krótka, to jak na arcade’ową grę przystało ciupać weń można wielokrotnie bez poczucia znużenia. Podstawowym motywatorem naturalnie będzie wyśrubowanie wyniku podejścia aby usadowić się jak najwyżej w rankingu globalnym. System gwiazdek przy każdym etapie sprawia, że czujemy potrzebę optymalnego zarządzania ruchami aby osiągnąć maksymalną ocenę. Z drugiej strony to może być i minus, gdyż po odkryciu najlepiej punktowanego sposobu przechodzenie kolejnych plansz już nie jest tak ekscytujące. Swoimi prawami rządzi się natomiast zawsze rozgrywka wieloosobowa – tego typu gry błyszczą najbardziej w towarzystwie. Bawić się możemy co prawda w max 2 osoby, ale niczego jej nie brakuje, sprawuje się wręcz idealnie w mniej chaotycznych warunkach. Co nie wcale nie oznacza, że nie można sobie wzajemnie dokuczać. Czy to impreza wymagająca czegoś prostszego dla podchmielonych palców, czy spotkanie rodzinne z potrzebą zajęcia czymś najmłodszych, czy to romantyczne pitu-pitu we dwoje – grę można wyciągnąć na każdą okazję.
Choć początkowo czujemy pewien niedosyt z kilku rozwiązań, to dosyć szybko dajemy się wciągnąć w wir zabawy i zapominamy o wszelkich zgrzytach. Bez względu czy grać będziemy sami, czy z towarzyszem (bądź towarzyszką), multum frajdy i solidny poziom trudności mamy zagwarantowane. To produkt, który od początku wie czym ma być i pod tym względem jest na wskroś dopracowany. Fani Bombermana oraz gier arcade będą usatysfakcjonowani.
- Gatunek: arcade, zręcznościowa, logiczna
- Rok wydania: 2020
- Platforma: Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One, Microsoft Windows, Linux, macOS, Mac OS
- Producent: Resistance Studio
- Wydawca: Resistance Studio
- Gdzie dorwać? Steam, PlayStation Store, Nintendo eShop, Microsoft Store
Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.