Podczas prezentacji gameplay’u Terry’ego Bogarda, kolejnego partycypanta dodanego do najnowszego Smasha, Masahiro Sakurai stwierdził iż jedna z postaci SNK z pewnością do produkcji nie dołączy…
Na stadionie King Of Fighters, będącym jedną z aren zmagań Super Smash Bros. Ultimate, fani dostrzegli obecność wielu znajomych twarzy – zagościli m.in. Blue Mary, Iori Yagami, King, Athena Asamiya, czy Geese Howard. Zabrakło jednak jednej z bardziej rozpoznawalnych postaci gier SNK: Mai Shiranui. Sakurai pośpiesznie wyjaśnił, iż bohaterka występująca u boku braci Bogard w seriach Fatal Fury czy King Of Fighters, nie otrzyma nawet cameo, gdyż Smash jest dla “grzecznych chłopców i dziewczynek w każdym wieku”. O ile wątpimy, aby damskie ciała twórcom najpopularniejszej bitki wszech czasów przeszkadzały, to z pewnością kwestia rozbija się o skąpy ubiór: Super Smash Bros. Ultimate ma oznaczenie CERO A, a więc dla każdej grupy wiekowej – z biznesowego punktu widzenia zrozumiałe jest, iż dla jednej postaci Nintendo nie chce tej kategorii tracić.
Mai Shiranui zadebiutowała w drugiej części Fatal Fury pod koniec 1992 roku i z miejsca stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci rodem z SNK. Nie bez znaczenia był jej niezwykle frywolny i odsłaniający sporą ilość ciała kostium ninja, który według samej Mai miał odwracać uwagę i stwarzać przewagę psychologiczną podczas pojedynków. Fabularnie łączy się ją z Andy Bogardem, bratem Terry’ego dodanego ostatnio do Super Smash Bros. Ultimate, stąd jej nieobecność była dużym zaskoczeniem. Jest to o tyle dziwne, iż wojowniczka była nieraz ukazywana w innych strojach, a jej gustowne kimono (które nomem omen prowokacyjnie odchyla tyłem do kamery w zwycięskiej pozie) zakrywa na tyle dużo iż Computer Entertainment Rating Organization by się nie przyczepił. Wymówki, panie Sakurai, wymówki!
Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.