[D23 Expo 2019] She-Hulk z serialem, populacja zielonych zwiększa się

Dłużej niż można było się spodziewać zajęło dociągnięcie formalności z Universal Pictures, acz nareszcie po dekadach posuchy zobaczymy Jennifer Walters w aktorskiej adaptacji.

Wspomniany Universal posiada prawa do dystrybucji Hulka, stąd mimo pozytywnego odbioru postaci w Marvel Cinematic Universe nie doczekaliśmy się kolejnego samodzielnego filmu. She-Hulk, jako krewna Bruce’a Bannera, została podciągnięta pod jego ekosystem, wraz z kilkoma innymi interesującymi postaciami (Red Hulk). Dziwić może, że dopiero teraz dojrzano potencjał rozwinięcia tego dosyć interesującego konceptu, nie próbując już wcześniej osadzić większej ilości postaci chociażby imiennie (ostał się jeno Ross). Na szczęście seria nie mogła trafić na lepszy moment aby wejść do MCU.

Walters, przez wielu uważana za najlepszego prawnika w uniwersum Marvela (fani Matta Murdocka będą oponowali), została ranna gdy gangsterzy wyrównywali rachunki z jej ojcem. Jedynym ratunkiem był przebywający w mieście krewny: Bruce Banner. Po przetoczeniu krwi, i aktywowaniu radiacyjnym, Jennifer nabyła moc przeistaczania się w zieloną siłaczkę. Jej talent był przedstawiony jako bardziej cywilizowany, lepiej kontrolowała stan psychiczny, a i aparycja pozostawała nadal atrakcyjną, pomimo większych mięśni. Idealnie się to zgrywa z sytuacją, w jakiej Bruce Banner znajduje się w MCU, panując obecnie w pełni nad swym alter ego oraz zachowując przyjaźniejszy wygląd – transfuzja w tym momencie z pewnością budziłaby mniej wątpliwości i pytań. Mamy jednak nadzieję, iż twórcy nie porzucą typowych dla She-Hulk sytuacji, takie jak notoryczny problem z rozrywaniem swoich ubrań tudzież podkreślania, iż ta wyższa i potężniejsza niż większość mężczyzn zielona niewiasta jest nadal piękną i atrakcyjną kobietą, która nawet w swojej mocarnej formie bywała nierzadko modelką.

Czekamy zatem na dalsze wieści dotyczące umiejscowienia serialu na osi czasu, oraz przede wszystkim kto się w Jennifer Walters wcieli.