Dragon Ball – środkowy palec na cenzruowanym

Japończycy postanowili wziąć się za bardziej kontrowersyjne elementy legendarnego anime. Tyłek Bulmy? Nope, środkowy palec.

Ostatnie japońskie wydania Blue-Ray filmów animowanych  Dragon Ball Z: Bio-Broly i Dragon Ball Z: Bojack Unbound, w których małoletni Trunks pokazuje przeciwnikom “fakulca” trafiły pod nóż cenzorów, w efekcie syn Vegety zamiast pokazywać przeciwnikom obsceniczny gest, trzyma po prostu pięść w górze… co wygląda dziwnie.

Nie są to pierwsze takie zmiany, wydania zagraniczne serialu Dragon Ball Z również zostały w przeszłości przycięte (nawet nie wspominam o tym, jaką wersję przyszło nam oglądać w Polsce…). Wygląda na to, że coraz powszechniejsze rozumienie przez Japończyków gestu wyprostowanego środkowego palca poskutkowało wyrugowaniem rubasznego żartu poza nawias historii. Jeszcze parę lat i może doczekamy się wersji Dragon Ball, w której Goku i Frieza zamiast naparzać się po mordach przez dwa tygodnie udali się do psychoterapeuty, by rozwiązać swoje problemy?