Jak trwoga to do… Kojimy, a przynajmniej do jego pięknego umysłu. Konami uznało, że można wyszarpać nieco łatwego jena robiąc planszówkę Metal Gear Solid.
Po klapie Metal Gear Survive, które już w dniu premiery chlasnęło o podłogę niczym ochroniarz na trybunach po strzale Arkadiusza Milika, nikogo w Konami nie ruszyło sumienie aby zatrudnić fachowców celem odświeżenia marki. Nope, zdecydowanie łatwiej jest pójść drogą pachinko i wykorzystać gotowe koncepty.
W grze dostępni będą do wyboru Solid Snake, Otacon, Gray Fox oraz Meryl Silverburgh, a każda rozgrywka ma być unikalnym doświadczeniem. Za grę odpowiadać będzie twórca gier planszowych i wielki fan serii MGS Emerson Matsuuchi, któremu oczywiście nie odmawiamy zaangażowania i pasji, a także i nie skreślamy produktu finalnego. Ot, drażni to cholerne lenistwo Konami i niezwykle boli, że zasłużona seria upadła tak nisko iż jedyne o czym możemy obecnie realnie pogadać to planszówka…
Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.