Hej, w tym tygodniu mamy wyraźną dominację tematyki anime. Zatem zepnijcie solidnie swoje kokoro, uważajcie by nie urwać sobie musashi i lecimy z przeglądem tygodnia.
Bethesda i torba od w-f’u
Problemów z Falloutem 76 ciąg dalszy. Tym razem kłopot dotyczy edycji kolekcjonerskiej, której jednym z elementów miała być płócienna torba. Ostatecznie jednak, gracze którzy postanowili solidniej otworzyć przed Bethesdą swoje portfele otrzymali torbę nylonową. Podczas gdy jedni nie widzą problemu argumentując, że to i tak tylko dodatek, drudzy widzą problem i to spory. W odpowiedzi developer postanowił udobruchać śladowymi ilościami growej waluty.
UPDATE: Torby jednak będą zamienione na takie, jakie obiecano. Jeszcze tylko wymiana gry w zestawie i klienci będą usatysfakcjonowani!
Chłopaki od Shantae wspierają zespół pracujący nad Bloodstained
Bloodstained: Ritual of the Night – duchowy spadkobierca Castlevania: Symphony of the Night, nad którym dłubie sam ojciec prawdopodobnie najlepszej Castlevanii w dziejach: Koji Igarashi, dostał wsparcie w postaci udziału ekipy odpowiedzialnej za Shantae. Studio Wayforward pomoże w pracach nad grą, co prawda jeszcze nie wiadomo w jakim wymiarze, ale udział weteranów produkcji platformówek raczej projektowi nie zaszkodzi.
Al Lowe sprzedaje kod
Facet znany jako ojciec Larry’ego Laffera postanowił puścić w obieg kody źródłowe do gier, nad którymi pracował jako pracownik Sierry. Al Lowe stwierdził: “Zrobiłem kopie bo wiedziałem, że nikt inny w firmie tego nie zrobi (…). Mam 72 lata i żadne z moich dzieci nie chce tych śmieci, może ktoś inny będzie zainteresowany?”. Posiadanie kodu źródłowego oczywiście nie oznacza, że nabywca wejdzie w posiadanie jakichkolwiek praw intelektualnych do serii, jednak jeśli nabywcy nie postanowią nabytku zamknąć w krypcie, skrytce bankowej, czy sejfie, jakaś grupa zapaleńców może pokusić się o odrestaurowanie sędziwych gier. Tanio na pewno nie będzie, w momencie pisania tego newsa, kod Larry’ego 1 osiągnął na eBayu cenę ponad 10 tysięcy dolarów. Chętni do pojedynku w pieniężnej wadze ciężkiej mogą udać się pod ten adres.
Negan w turnieju żelaznej pięści – Gameplay
Ciosy w bebech ściągające większość paska życia, zabójcze combosy, diabły i anioły nakurzające oponentów laserami… wszystko to fajna zabawa, dopóki jakiś pojeb nie wpadnie na pomysł, żeby wpaść na turniej z baseballem. Negan i Lucille uderzają w swoich przeciwników z niezbyt wyrafinowaną, za to zabójczo skuteczną taktyką opartą na okładaniu przeciwnika po łbie kijem… wiele razy.
Aktorski Cowboy Bebop od Neflixa
Zdecydowanie najgorętszy z serii newsów z pogranicza anime. Netflix postanowił ponownie spróbować sił w anime, w efekcie zapowiedziano prace nad adaptacją kultowej serii Cowboy Bebop. Opowieść o ko(s)micznej grupie wykolejeńców parających się komercyjnym ściganiem różnorakich zbirów nie ma co prawda jeszcze skompletowanej obsady, nie wiadomo nic na temat fabuły, ale sporo osób po poprzednim podejściu Netflixa do anime, które zmaterializowało się w postaci dość słabego filmu Death Note, jest sceptycznie nastawionych do projektu
Blade Runner anime
Po tym jak kontynuacja legendarnego Łowcy Androidów Ridleya Scotta podzieliła los przodka, również okazując się finansową klapą, nadzieję na ewentualny ciąg dalszy zostały ostudzone do temperatury zera absolutnego. Koniec końców jednak życie znajdzie sposób i dalsze historie ze świata, w którym android zamiast umożliwiać telefonowanie i słuchanie muzyki z telefonu przerzuca ludzi przez betonowe ściany, ukażą się. Blade Runner: Black Lotus, ukaże się zarówno na streamingu Crunchtroll, jak i na stacji Adult Swim.
Gwiezdne Wojny: Galaktyka pantsu!
Mój redakcyjny kolega, który piastuje u nas zaszczytną funkcje specjalisty od anime (gość siedzi cały dzień na kopcu z damskich majtek i gada w niezrozumiałym języku), spierał się ze mną w tej kwestii, jednak ciężko patrząc na trailer Star Wars: Galaxy of Adventures nie widzieć podobieństw do anime. Postacie, których mimika wskazuje na ciężkie zaparcie, akcja tak wyolbrzymiona, że “suspension of disbelief” zamienia się w “throwing disbelief out of window, while building is on fire due to cyber-hussar-zombies attack”. Tak, czy inaczej dzieciakom się spodoba, jednak jak maluchy przejdą już na twardy towar w postaci harem anime i innych tworów wschodniej myśli, proszę by nikt nie ważył się mi wypominać, że nie uprzedzałem.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.