Okazuje się, że Blizzard mocno się przeliczył licząc na pobłażliwość fanów. Diablo Immortal znalazło się pod srogim ostrzałem.
Jeszcze podczas Blizzconu padło kilka niewygodnych pytań:
Rynek gier mobilnych to łakomy kąsek dla panów w krawatach decydujących o ekspansji na nowe pola, jednak jeśli próbę pozyskania nowych fanów podejmuje się jednocześnie zaniedbując weteranów serii reakcja jest łatwa do przewidzenia. Przy okazji Diablo III Blizzardowi się upiekło. Było sporo narzekań na uproszczenia i ułatwienia, ale gra sprzedała się dobrze. Być może przez to panowie z zamieci poczuli się na tyle pewnie, by na rozgrzaną zapowiedziami licznych nowych projektów związanych z marką Diablo rzucić “nowe mobilne doświadczenie”. Fani jednak tym razem nie okazali się tak pobłażliwi. Wystarczy spojrzeć na wskaźnik łapek w górę i łapek w dół na trailerze:
Liczba 15 tysięcy “okejek” kontra 400 tysięcy kciuków w dół mówi sama za siebie. Szczególnie, że nawet politycznie poprawny nowy Battlefield nie miał aż tak miażdżącej przewagi głosów negatywnych (aktualnie 65 tysięcy ludzi jest na tak, naprzeciw 108 tysiącom głosów negatywnych).
Pomijając już oczywistą oczywistość jaką jest oczekiwanie przez fanów zapowiedzi czwartej odsłony serii, albo chociaż dodatku do “trójki”, spore kontrowersje budzi fakt, że mamy do czynienia z grą stricte mobilną, w dodatku prawdopodobnie będącej reskinem gry Crusaders of Light, wydanej przez studio NetEase, które obecnie robi dla Blizzarda Diablo Immortal. Przy czym warto zauważyć, że interfejs obu gier wygląda bardzo podobnie.
Podczas wywiadu dla Kotaku współzałożyciel Blizzarda, Allen Adham wykazał się na szczęście większą pokorą od kolegów z Dice. Adham stwierdził, że “Studio zdaje sobie sprawę, że reakcje fanów to wynik ich oddania serii, a ta pasja napędza także pracowników studia”, zapewniając jednocześnie, że marka Diablo pozostaje cały czas ważna dla studia a Immortal nie jest jedynym projektem, nad którym studio pracuje.
Pytanie jaki będzie następny ruch Blizzarda? Czy studio spróbuje przeczekać burzę, czy możemy spodziewać się jakiejś na szybko skleconej zapowiedzi nowej gry, która miałaby udobruchać wściekłych fanów? Tak czy inaczej Diablo Immortal będzie miało ciężki start.
Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.