Transformers: Cyberverse zerka namiętnie na pierwszą generację

Nowy serial z transformującymi się robotami na dniach zawita w programówce Cartoon Network, a tymczasem otrzymaliśmy dwa materiały wideo wycięte bezpośrednio z odcinków.

W tym miejscu wkleilibyśmy oba zaprezentowane filmiki z YouTube, aczkolwiek CN nie udostępnił ich w naszym kraju – musicie zdać się więc na naszą niesamowicie rzetelną i subiektywną relację.

Z opublikowanych materiałów można wyciągnąć jedną najważniejszą informację: twórcy bardzo mocno inspirują się Generation 1, czyli klasycznymi designami z lat 80 i 90. Mamy możliwość rzucenia okiem na kilka postaci, w tym m.in. Bumblebee (w sportowym wydaniu, aczkolwiek na szczęście normalnie gadającego), Windblade (obowiązkowy element żeńskości) oraz Starscreama ze swymi minionami (niezły głos, acz zarówno w porównaniu z oryginałem, jak i nowymi wersjami nie przekonuje). Ok, może dwa pierwsze przykłady niezbyt kojarzą się z kultowymi kreskówkami ale duch retro unosi się z każdą migawką robotów jaką dostrzegamy. Z pewnością będzie można się spodziewać się szeregu cameo, gdyż na fragmencie z odcinka widać jak Bąbel gmera za pomocą Allspark w pamięci i podróżuje po Cybertronie. Nie warto jednak nastawiać się na duże ekipy aktywnych postaci – twórcy zapowiedzieli, że chcą się skupić na rozwoju bohaterów a nie jedynie na akcji, stąd może zabraknąć miejsca na szybkie wątki a opowieść pewnie skupi się na stałych bywalcach. Generalnie sporo coś tego gadania nam zaprezentowano. Animacje póki co również nie powalają, podczas pogawędek mamy całe mnóstwo nieruchomych ujęć a poruszają się jedynie japy – zawiało owszem pierwszą generacją, ale w niezbyt pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest deczko drętwo, oby z biegiem czasu było lepiej.

Zamówiono z góry dwa sezony, a pierwszy z nich będzie miał 18 epków każdy trwający ok. 11 minut. Premiera już 1-go września.